Blog jak widać już nie jest aktualizowany. I raczej nie będzie. Wisi sobie ot tak, ze względów historycznych :)

Aiki-Weekend w Przywidzu - krótka, chaotyczna relacja i wrażenia

Krzysztof Rygielski | 2009-08-10 17:22 | Kategorie: Aikido

W ostatni weekend (7-9 sierpnia) miaÅ‚em przyjemność zawitać do Przywidza, gdzie odbywaÅ‚a siÄ™ letnia szkoÅ‚a Trójmiejskiego Centrum Aikido Aikikai, którÄ… prowadziÅ‚ sensei Mariusz Siejek, 4 Dan Aikikai. ByÅ‚ to caÅ‚kiem udany wypad i chciaÅ‚bym tutaj podzielić siÄ™ swoimi wrażeniami.

Po 4,5 godzinnej podróży pociÄ…giem, ponad godzinie jazdy autobusem, okoÅ‚o 18.30 znalazÅ‚em siÄ™ w Przywidzu. Dość szybko odnalazÅ‚em camping nr 20, na którym zakwaterowani byli obozowicze. Po chwili oczekiwania (wÅ‚aÅ›nie zakoÅ„czyli trening i wracali z sali umiejscowionej nieco dalej) zostaÅ‚em przywitany przez Andrzeja, AgnieszkÄ™ i Patryka. Od razu zostaÅ‚em przydzielony do jednego z domków, gdzie zamieszkaÅ‚em razem z Patrykiem, Oskarem, Konradem, Kacprem, Tomkiem i Staszkiem. Generalnie przyjÄ™to mnie bardzo ciepÅ‚o i dosyć szybko poczuÅ‚em siÄ™ jak w domu.

Lokalizacja szkoÅ‚y letniej byÅ‚a znakomita. Camping poÅ‚ożony praktycznie nad brzegiem Jeziora Przywidzkiego. Aby dotrzeć do dojo wystarczyÅ‚o 5 minut piechotÄ…. Jedzenie wyborne... nie ma co próbować siÄ™ odchudzać :-)

Po zakwaterowaniu i kolacji zawitaÅ‚em na wieczornÄ… pogawÄ™dkÄ™ na werandzie w domku obok, gdzie przy piwie, kawie, herbacie, miÄ™cie, napoju-miksturze Piotra (wermut, cytryna i coÅ› tam jeszcze...) i michaÅ‚kach (ochrzczonych jako Michelki :-), przesiedzieliÅ›my do póÅ‚nocy. GdzieÅ› nad gÅ‚owami dyndaÅ‚ pajÄ…k Zenon, a Wojtek zostaÅ‚ "dotkliwie poparzony" po tym jak Ania przyÅ‚ożyÅ‚a mu do oka listek miÄ™ty. Ta miÄ™ta co niektórym nieźle "uderzaÅ‚a do gÅ‚owy" ;-) PadÅ‚o kilka tekstów, które być może zasÅ‚ugiwaÅ‚y na miano sloganów obozowych, w tym "CygaÅ„skie Tampony", innych niestety już nie pamiÄ™tam - ta aikidocka skleroza...

Treningi. ZaczynaÅ‚o siÄ™ od 7.15 rano, potem nastÄ™pny trening o 16.00 i jak ktoÅ› miaÅ‚ ochotÄ™ to wieczorowÄ… porÄ… również można byÅ‚o wejść na matÄ™. Od samego poczÄ…tku zauważyÅ‚em pewne różnice w stosunku do tego, do czego jestem przyzwyczajony. SprowadzaÅ‚o siÄ™ to m.in. do nieco innych, nieznanych mi form oddechowych, ćwiczeÅ„ w czasie rozgrzewki a później kilku nowych dla mnie technik. W czasie demonstrowania technik sensei Siejek m.in. w szczególny sposób zwracaÅ‚ uwagÄ™ na staÅ‚e utrzymywanie kontaktu z partnerem, nawet bez uchwytu - kokyudosa. ByÅ‚o to zwÅ‚aszcza widoczne podczas iriminage oraz pewnej formy kokyunage (nota bene wykonywanej niemal w ten sam sposób i w tym samym kierunku co iriminage). Przy innych technikach (np. przy innej formie kokyunage) zaczÄ…Å‚em dostrzegać zalety umiejÄ™tnoÅ›ci wykonywania innego rodzaju padu niż ten, do którego jestem przyzwyczajony. Niewykluczone, że popracujÄ™ nad tym i kiedyÅ› siÄ™ go nauczÄ™. W pewnych sytuacjach rzeczywiÅ›cie wydaje siÄ™ być bezpieczniejszy.

Organizacja treningu byÅ‚a bardzo dobra. Wszystko byÅ‚o tak wyważone, że zarówno mniej zaawansowani mieli okazjÄ™ poćwiczyć albo ze sobÄ…, albo z bardziej zaawansowanymi, oraz wysokie stopnie mogÅ‚y popracować nieco intensywniej i bardziej dynamicznie ćwiczÄ…c miÄ™dzy sobÄ…. UdaÅ‚o mi siÄ™ przelać na macie hektolitry potu, co byÅ‚o niewÄ…tpliwÄ… zasÅ‚ugÄ… moich partnerów. Wszystkim w tym miejscu dziÄ™kujÄ™ ;-)

Chyba niemal wszyscy ćwiczÄ…cy również w szczególny sposób przestrzegali etykiety dojo. Nie byÅ‚o to coÅ› sztywnego i sztucznego, ale stwarzaÅ‚o wystarczajÄ…cÄ…, nie przesadzonÄ…, atmosferÄ™ szacunku i powagi, co bardzo mi siÄ™ spodobaÅ‚o. Po zakoÅ„czeniu treningu każdy natychmiast szukaÅ‚ osób, z którymi ćwiczyÅ‚ aby im ponownie podziÄ™kować, co również wydaÅ‚o mi siÄ™ bardzo miÅ‚ym i godnym podziwu zachowaniem.

UdaÅ‚o mi siÄ™ również zapoznać z "tabelkowym" ukÅ‚adem technik sensei Daniela Vettera, tzw. 11-44 :-) PrzećwiczyÅ‚em to zarówno na sucho jak i na macie. Nie wiem czy jeszcze coÅ› pamiÄ™tam, ale postaram siÄ™ nad tym popracować - dziÄ™kujÄ™ Aniu!

MiÄ™dzy treningami każdy spÄ™dzaÅ‚ czas po swojemu, ale zdecydowana wiÄ™kszość oddawaÅ‚a sie sÅ‚odkiemu leniuchowaniu, czytaniu, opalaniu. Nieliczni zapaleÅ„cy próbowali coÅ› ćwiczyć lub chociaż pracować nad aikido w sposób stricte teoretyczny :-) Razem z Oskarem i Konradem wymieniliÅ›my siÄ™ kilkoma doÅ›wiadczeniami odnoÅ›nie aikiken, dziÄ™ki chÅ‚opaki!

W sobotÄ™ wieczorem zorganizowano imprezkÄ™ przy grillu i napojach chÅ‚odzÄ…cych. ByÅ‚a to dobra okazja do zintegrowania siÄ™, pogadania, poÅ›miania siÄ™, zjedzenia kieÅ‚baski lub karkówki. Szczerze mówiąć nawet nie jestem w stanie opowiedzieć wszystkiego co tam siÄ™ dziaÅ‚o, a dziaÅ‚o siÄ™ wiele. Po prostu trzeba byÅ‚o tam być :-) Najtwardsi ponoć siedzieli do 3 w nocy. Ja, podobnie jak wiele innych osób, ewakuowaÅ‚em siÄ™ już okoÅ‚o 1:00.

W dniu wyjazdu, w niedzielę, ponownie posiedziałem w mniej więcej tym samym gronie co w piątek, przy piwku, kawce, wesołej konwersacji ("bo ta szmatka ma taki dzidzik"), niszowych dowcipach (Dzikuska nie zrozumiała puenty "zadano walec", nadal nie wiem czemu :-) Niestety, nadszedł czas pożegnania i około godziny 23:00 dzięki uprzejmości Artura dostałem się na dworzec w Gdańsku. Czekając na pociąg, jedząc pizzę w Lecetti, rozmyślałem sobie o minionym weekendzie. Potem zapakowałem się do pociągu, gdzie w ścisku i na stojąco, w ciągu niespełna 4 godzin, dotarłem do Torunia.

Przyznam, że z wielkim żalem wyjeżdżaÅ‚em z Przywidza. PoznaÅ‚em naprawdÄ™ sympatycznÄ… brygadÄ™ ludzi, których wczeÅ›niej kojarzyÅ‚em jedynie z widzenia na kilku stażach. ChciaÅ‚bym w tym miejscu podziÄ™kować sensei Mariuszowi Siejkowi, oraz wszystkim innym osobom, z którymi miaÅ‚em przyjemność zarówno popracować na macie, jak i spÄ™dzać czas poza niÄ…. Zatem dziÄ™kujÄ™ Ani, Agnieszce, Andrzejowi, Patrykowi, Marzenie, Konradowi, Oskarowi, Tomkowi, Staszkowi, Kacprowi, MaÅ‚gosi, Hani, Monice, Joannie, Piotrowi, Arturowi, Oli, Wojtkowi... i caÅ‚ej reszcie ludzi, których na pewno zapomniaÅ‚em wymienić (znów wymówiÄ™ siÄ™ aikidockÄ… sklerozÄ…...), za co przepraszam (a "GÅ‚upiÄ… DzikuskÄ™" przepraszam, że znów przepraszam :D).

Pozdrawiam i zapewne do zobaczenia wkrótce na którymÅ› z najbliższych staży!