Blog jak widać już nie jest aktualizowany. I raczej nie będzie. Wisi sobie ot tak, ze względów historycznych :)

Obrona konieczna - użycie noża nie przekroczyło granic obrony

Krzysztof Rygielski | 2009-11-17 12:07 | Kategorie: Inne

Z reguÅ‚y pisze tutaj o zupeÅ‚nie innych rzeczach, o programowaniu, ewentualnie o treningach. Tym razem jednak coÅ› innego. DziÅ› natknÄ…Å‚em siÄ™ na interesujÄ…cy artykuÅ‚. Na wykopie znalazÅ‚em odnoÅ›nik do wiadomoÅ›ci WP. Dotyczy historii napadniÄ™tego bezdomnego z Leżajska, który dziaÅ‚ajÄ…c w obronie wÅ‚asnej zabiÅ‚ nożem mÅ‚odego napastnika, uprzednio bijÄ…cego go i obrzucajÄ…cego kamieniami.

Sąd określił to następująco:

"napastnik ma się obawiać, a nie broniący przewidywać, że może w perspektywie wyrządzić krzywdę napastnikowi"

oraz:

"na napaść napadnięty ma prawo odpowiedzieć dostępnymi mu środkami", "trudno mu wymierzać, kalkulować"

Te kilka sÅ‚ów znakomicie oddaje to, jak ja sam postrzegam obronÄ™ koniecznÄ…. Brawo dla sÄ…du.

Czyżby wreszcie polskie prawo w oczywisty sposób stanęło po stronie ofiary? Już jakiÅ› czas temu sÅ‚yszaÅ‚em, że przepis o obronie koniecznej zmieniÅ‚ siÄ™ i można użyć wszelkich dostÄ™pnych Å›rodków w celu zapewnienia ochrony swojego zdrowia i życia, ale jakoÅ› w to nie wierzyÅ‚em. Jak dotÄ…d czÄ™sto siÄ™ sÅ‚yszaÅ‚o, że ktoÅ› napadniÄ™ty, jeÅ›li stawiÅ‚ opór i zrobiÅ‚ krzywdÄ™ lub wrÄ™cz zabiÅ‚ napastnika, przekroczyÅ‚ granice i byl oskarżany praktycznie jak agresor. Ofiara byÅ‚a obarczana odpowiedzialnoÅ›ciÄ… za życie/Å›mierć swojego oprawcy. Chory wymysÅ‚ osób ustanawiajÄ…cych to prawo, którzy chyba byli wtedy niespeÅ‚na rozumu. Ale na szczęście ktoÅ› poszedÅ‚ po rozum do gÅ‚owy i coÅ› siÄ™ chyba zmienia.

Ciekaw jestem jak to wyglÄ…da w sytuacji, kiedy napadniÄ™ty trenuje jakÄ…Å› formÄ™ samoobrony, sztukÄ™ walki czy coÅ› innego. TrenujÄ…c aikido raczej nie jestem ulicznym zabijakÄ…. W sytuacji zagrożenia prawdopodobnie odruchowo uderzaÅ‚bym maÅ‚o skutecznymi cepami lub daÅ‚ nogi za pas :-) W sytuacji zagrożenia życia byÅ‚em jak dotÄ…d tylko raz i ratowaÅ‚em siÄ™ po prostu ucieczkÄ…. A co by byÅ‚o gdybym siÄ™ broniÅ‚ i nawet nie wykorzystujÄ…c jakichÅ› tam umiejÄ™tnoÅ›ci, doprowadziÅ‚ do krzywdy lub Å›mierci napastnika? ZakÅ‚adajÄ…c oczywiÅ›cie, że sam nie zostaÅ‚bym denatem. JakiÅ› czas temu wg polskiego prawa ktoÅ›, kto zna jakieÅ› sztuki walki byÅ‚ traktowany jak posiadajÄ…cy w rÄ™ku niebezpieczne narzÄ™dzie. Na różnych forach czytaÅ‚em, że w sytuacji oskarżenia o przekroczenie granic obrony należy podkreÅ›lać strach, dziaÅ‚anie odruchowe, oraz fakt, że trenuje siÄ™ przede wszystkim dla zdrowia i rekreacji, a nie po to aby być jakimÅ› street fighterem. Ciekawe jak to wyglÄ…da teraz?

Coż, może dożyjemy kiedyÅ› czasów, kiedy bÄ™dzie można rzeczywiÅ›cie bronić swojego życia i zdrowia bez obaw, że z ofiary staniemy siÄ™ agresorami... Może już dożyliÅ›my? :|